niedziela, 25 sierpnia 2013

Już jestem!

Halo halo, jest tu jeszcze ktoś?:)
Wracam! Nie wiem skąd i nie wiem dokąd teraz to moje życie pędzi, ale bez Was mi źle więc wracam z zaległościami i obiecuję już tak nie zaniedbywać blogowo-komentarzowych przyjemności :)

A oto i pierwsza porcja moich zaległości czyli ślubne exploding boxy :) I znowu wychodzi moja "prostota" wykonania;) 

W centrum- pozostałość po bransoletce :)









1 komentarz:

  1. Piękne, zwłaszcza ten pierwszy bardo do mnie przemawia. Będę czuwała i rozliczę Cię z obietnicy więc szykuj kolejne posty ;)))

    OdpowiedzUsuń